sobota, 10 listopada 2012

Dalej czekam!

Nadal nie mam jeszcze nowych włosków dla Lilki, ale za to wczoraj zmieniłam jej ciałko. Zmęczyłam się i potem poszłam oglądać Iron Mana. Zastanawiam się czym wypełnić lukę pomiędzy obitsowym dupskiem a brzuchem. Tata dostał awizo i jeszcze nie był na poczcie, ale mam nadzieję że to może być wyczekiwany już od września wig. Jeszcze mam jeden problem czym przyczepić teraźniejszy wig do dyniogłówki? Próbowałam na rzepy i przykleiłam je kropelką ale to nie był chyba najlepszy pomysł, bo rzep przykleiłam z dołu ,a powinnam jeszcze z góry, i z góry lekko widać resztkę wyschniętego kleju po peruce, ale teraz naprawdę mi się już nie chce nic zmieniać. ;)
Poczekam na nowy wig i wtedy przykleję go na taśmę obustronną chyba, jak myślicie?
Fotek na razie też nie będę robiła.
Ogólnie rzecz biorąc mam sobotniego lenia, jeżeli sprzątanie swojego i siostrzanego pokoju od rana można tak nazwać!
Odezwę się za jakiś czas!

sobota, 13 października 2012

Czekam i czekam...

Tytuł mówi sam przez się -czekam na wiga, już chyba miesiąc :( wszystko inne co zamówiłam już przyszło: obitsu, butki i łóżko. Miałam zamiar założyć Lilce obitsu wczoraj, ale nie mogłam znaleźć małego śrubokręta. Myślę, że może jutro mi się uda. Boję się, że coś zepsuję.

czwartek, 27 września 2012

Wakacyjne zaległości cz. 2

Dłuugo mnie nie było- tak zaczyna się większość moich postów, no trudno, ale taka jest prawda ciężko mi się zabrać do roboty! Od tygodnia leżę w łóżku, a wokół mnie leży sterta chusteczek. Lily zmieniła miejsce swojego zamieszkania. Teraz nie jest to półka a parapet. Fotki z jej nowego miejsca już niedługo, a teraz reszta wakacyjnych:




Lilka znalazła delfina!
 L: Co to? Co, to coś robi na moim materacu?
 L: Miśka, może mi powiesz, co to?
M: Jak to:"co to?"? Przecież to delfin! Taki rybopodobny ssak :)
L: Aha.

                                Lila ma własne lalki:


wtorek, 11 września 2012

Wakacyjne zaległości cz.1

No więc tak, szkoła się zaczęła, właśnie wróciłam z obozu integracyjnego, a biedna Lily siedzi w swoim małym pokoiku i czeka aż coś jej uszyję. Niestety, nie miałam na razie czasu iść na poszukiwanie materiału do smyka i jedynie teraz przygotowałam kilka zdjęć zrobionych w wakacje. To dopiero część z nich. Niedługo reszta.

Gdy byłyśmy w Sopocie, na początku  wakacji pojechałam pewnego ranka z Lilką rowerem na małą sesyjkę w lesie.




                     A tu widok jaki miała z tamtego miejsca:


Ale nagle gdy chciała zejść z górki w stronę plaży, zakręciło się jej w głowie i...

...spadła na ziemię.

Tutaj już leży na plaży.

i nawet odkryła mały strumyk!



W drodze powrotnej przejeżdżałyśmy obok wioski bezskorupkowych ślimaków i nie mogłam się powstrzymać by się tam nie zatrzymać i nie zrobić zdjęcia...
To ich most:


O, a tu jeden z nich i...

...reszta


Lila: Wracajmy już!!! Ile można robić zdjęcia! Zaczyna padać!
                                 Ja: No dobra, już jedziemy!


wtorek, 24 lipca 2012

Przyszła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak, długo mnie tu nie było, ale to dlatego, że wyjechałam nad morze i nie miałam czasu. Lalka przyszła
13. 07. 12 jak byłam z mamą w mieście na zakupach i żeby ją dostać w swoje łapki musiałyśmy jechać na pocztę.Długo na nią nie czekałam- bo tylko tydzień- i dzięki temu pojechałyśmy razem na wakacje! Ale o tym później ;) Oto zdjęcia mojej małej! W najbliższym czasie postaram się uzupełnić posty- znad morza i jak zabrałam się do szycia!

                                                  Tak wyglądała jeszcze w pudełku

                             A tu mała historyjka:


Eeee, halo?! Czy ktoś mógłby mi pomóc wstać?!!!!

                       Nie to nie, sama dam sobie radę!

                      Gdzie ja jestem?

               No nic, trzeba być odważnym. Juuupiiii!!!


                                          Ojejciu....

      Gdzie ja jestem???? Hej ty z tym dużym czarnym czymś!!!! A ty to kto??
       J: Jestem twoją mamą , a to twój nowy dom!
       A jak ja mam na imię?
       J: Lily.



                      A to co?
                      J: To... statyw, taki do podtrzymania tego "dużego czarnego czegoś".

                                         Ahaaaa
                              Spróbuję na niego wejść.



                                          Uffff, na reszcie.

                                          Aj!!!!!!!!!!!!


                                          Mój pantofelek!!!!!

                                         No nic, trzeba iść dalej!

                          Oooooo, jaki słodki pieseczek!!!!
                        J: Tak, to jest Gapcia, starszy zwierzak domowy.

                                         Czy mogę się przysiąść?
                                         G: Jasne.

To by było na razie na tyle. Długo myślałam nad imieniem dla lali , a dokładniej myślałam nad dwoma Lily i Klara ( Clary ) i nadal nie jestem pewna... co myślicie?
W niedzielę wyjeżdżam na 2 tygodnie do Wielkiej Brytanii, ale zabieram ze sobą Lily, więc myślę, że przywiozę sporo zdjęć- jeśli ludzie nie będą się za bardzo gapili ;)
Dobranoc



piątek, 6 lipca 2012

Mój pierwszy post

Otóż tak, to mój pierwszy post i chciałabym prosić o nie naśmiewanie się z jego jakości :) Ten blog będzie poświęcony przygodom mojej małej plastikowej pociechy, której się spodziewam- chociaż jest jeszcze nie zamówiona. Na razie zastanawiałam się czy ma to być Dal czy Pullip, z Pullipów mam jedną kandydatkę a z Dali- trochę więcej ;) ale moje zmagania z samą sobą zakończyły się wybraniem Pullipa. Ufff jeden kłopot z głowy!!! Teraz pozostaje wybranie dla niej imienia- i tutaj chciałabym prosić o pomoc... jeżeli ktoś miałby jakieś pomysły, to proszę piszcie!!!